Szybka cyfryzacja i rozwój koncepcji przemysłu 4.0 wymuszają nabywanie nowych umiejętności w obszarach takich jak nowe technologie, cyberbezpieczeństwo, robotyzacja czy analiza danych. Jednocześnie, wraz z postępującą automatyzacją, na znaczeniu zyskują kompetencje miękkie, w których maszyny nie będą w stanie zastąpić ludzi. W tych szybko zmieniających się realiach rynku pracy jedną z kluczowych kompetencji przyszłości jest więc dążenie do samorozwoju, aktywne uczenie się i stałe podnoszenie swoich umiejętności – wskazuje Aleksandra Kowalik z PKO BP.
– Kompetencje przyszłości to zbiór takich umiejętności, które pomogą nam przygotować się na nadchodzące jutro – mówi agencji Newseria Biznes Aleksandra Kowalik, specjalistka ds. współpracy ze start-upami oraz innowacyjnych rozwiązań w PKO Banku Polskim. – To m.in. uniwersalne kompetencje miękkie takie jak współpraca w zespole, szczególnie zróżnicowanym pod względem wieku, umiejętności czy doświadczenia, a przede wszystkim kluczowa jest dziś elastyczność. Aktualna sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego też musimy być elastyczni, trochę przewidywać przyszłość i starać się do niej dostosować.
Według World Economic Forum („The Future of Jobs Report”) w wyniku pandemii COVID-19 cyfryzacja i automatyzacja pracy postępują szybciej, niż pierwotnie zakładano i do 2025 roku wyprą już ok. 85 mln miejsc pracy, m.in. w takich obszarach jak księgowość, wprowadzanie danych i wsparcie administracyjne. W zamian stworzą jednak 97 mln nowych, związanych z obsługą robotów i nowymi technologiami. Maszyny będą jednak nastawione przede wszystkim na przetwarzanie informacji i danych oraz rutynowe prace ręczne na stanowiskach umysłowych i fizycznych. Dlatego zadania, w których ludzie wciąż mogą zachować przewagę, obejmują m.in. zarządzanie, doradzanie, podejmowanie decyzji, rozumowanie, komunikację i interakcję.
– Jeśli chodzi o kompetencje miękkie, to one będą uniwersalne zarówno w perspektywie jednego–dwóch, jak i 10 lat. Ta elastyczność, chęć do nauki, zmiany, pracy w zespole – to się nie zmieni. Natomiast jeśli chodzi o technologie, to w krótkiej perspektywie raczej nie pojawi się przełom na miarę internetu. Raczej rozbudowywane będą te, które już istnieją. One będą się zazębiać, tworzyć pewne klastry współpracy i na tej podstawie będą powstawać nowe rozwiązania. Trudno jednak przewidywać, jakie technologie mogą pojawić się za 10 lat – mówi ekspertka.
Według prognoz World Economic Forum w ciągu kolejnych kilku lat nastąpi gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników w takich obszarach jak zielona gospodarka, sztuczna inteligencja i gospodarka danych, inżynieria, rozwój produktów i przetwarzanie w chmurze. Znacząco zmienią się też umiejętności, na które będzie popyt. Zdaniem ankietowanych w raporcie pracodawców do 2025 roku na znaczeniu najmocniej zyskają krytyczne myślenie i analiza, a także rozwiązywanie problemów, dążenie do samorozwoju, tolerancja na stres i elastyczność.
– Do tego zbioru dodałabym trochę umiejętności technicznych czy raczej kompetencji cyfrowych, bo nie wszyscy musimy umieć programować, ale wszyscy powinniśmy w jakimś stopniu rozumieć technologie, które zmieniają nasze życie – mówi specjalistka PKO BP. – Te umiejętności cyfrowe stają się kluczem do obcowania dziś i jutro, bo kompetencje cyfrowe to nie tylko nasza znajomość nowych technologii, zrozumienie, czym jest metaverse i sztuczna inteligencja. To przede wszystkim nasze codzienne życie, w którym aktualnie nie jesteśmy w stanie istnieć bez technologii – wychodząc do sklepu i płacąc kartą czy kupując bilet na pociąg w postaci kodu QR. To są technologie, które codziennie nas otaczają, i zrozumienie ich, chociaż w pewnym stopniu, otwartość na to, żeby je wykorzystywać, będzie kluczowa w perspektywie kolejnych lat.
Jak wskazuje, w realiach szybko zmieniającej się gospodarki i rynku pracy jedną z kluczowych kompetencji jest również aktywne uczenie się i stałe dążenie do podnoszenia swoich umiejętności.
– Warto uczyć się nowych rzeczy, nawet jeśli wydaje nam się, że one nie będą wysoce istotne z perspektywy biznesowej – mówi Aleksandra Kowalik.
Ekspertka ds. innowacyjnych rozwiązań Banku PKO BP prognozuje też, że kompetencje przyszłości – zwłaszcza w obszarze analizy, zrozumienia i wykorzystywania danych – oraz powiązane z nimi zmiany na rynku pracy, które będą widoczne w nadchodzących latach, wpłyną również na rozwój nowych, ulepszonych produktów i usług.
– Kiedyś Google Maps pokazywał nam prostą drogę z punktu A do punktu B, teraz jest na tyle inteligentny, że wybierze nam nie najprostszą, najbardziej banalną drogę, ale taką, która będzie jak najbardziej dopasowana do naszego samochodu, naszego stylu jazdy, preferencji – do tego, czy wolimy jeździć autostradami, czy nie. I my, mając coraz więcej danych oraz lepszą technologię, będziemy w stanie – podobnie jak Google Maps, który jest tutaj przykładem – lepiej personalizować usługi, dostosowywać je do naszych klientów i ich potrzeb– mówi Aleksandra Kowalik.
Według badań zleconych przez World Economic Forum pracodawcy spodziewają się, że do 2025 roku zaoferują przekwalifikowanie i podniesienie kwalifikacji nieco ponad 70 proc. swoich pracowników, a pomimo spowolnienia gospodarczego zdecydowana większość z nich dostrzega wartość inwestycji w kapitał ludzki. Z raportu „The Future of Jobs” wynika, że najbardziej konkurencyjne firmy to właśnie te, które zdecydują się na przekwalifikowanie i podniesienie kwalifikacji swoich obecnych pracowników. Problemem wciąż jest jednak ich słabe zaangażowanie w ten proces – tylko 42 proc. pracowników korzysta z możliwości przekwalifikowania i podnoszenia kwalifikacji wspieranych przez pracodawcę.
O kompetencjach przyszłości i zmianach zachodzących na rynku pracy pod wpływem robotyzacji i automatyzacji rozmawiano podczas debaty zorganizowanej w ramach Thursday Gathering. To cykliczne spotkania społeczności innowatorów, które stanowią okazję do wymiany wiedzy i doświadczeń na temat najważniejszych trendów społecznych, biznesowych i technologicznych. Organizatorem wydarzenia jest Fundacja Venture Café Warsaw i jej partnerzy.