16 views 13 mins 0 comments

Polscy przewoźnicy tracą miliardy przez decyzję Warszawy o zamknięciu przejść granicznych

In Handel
19 września, 2025

Decyzja polskich władz o zamknięciu wybranych przejść granicznych z Białorusią i Ukrainą to temat, który od miesięcy budzi poważne kontrowersje w środowisku biznesowym, zwłaszcza w sektorze transportowym i logistycznym. Sytuacja ta generuje olbrzymie straty dla przedsiębiorstw przewozowych, uniemożliwiając normalny ruch towarowy i zakłócając wieloletnie łańcuchy dostaw. Skutki tej polityki wykraczają daleko poza granice samego sektora TSL, sięgając do transformacji modeli biznesowych eksporterów, presji inflacyjnej oraz zmiany siły przetargowej na rynku pracy kierowców. Dokładna analiza tych zjawisk ukazuje, że ekonomiczne i biznesowe reperkusje decyzji są o wiele głębsze niż jednorazowa utrata dochodów przez przewoźników.

Ekonomiczne skutki zamknięcia przejść granicznych dla branży TSL

W pierwszej kolejności należy odnieść się do bezpośrednich strat, jakie ponoszą przewoźnicy wskutek ograniczenia dostępu do kluczowych przejść granicznych. Polska branża transportowa od lat opiera się na intensywnym ruchu towarowym ze wschodem – zarówno z Białorusią, jak i z Ukrainą. Blokada przejść granicznych oznacza, że przewoźnicy tracą dostęp do głównych szlaków tranzytowych, przez które przechodziły tysiące ciężarówek dziennie. Spada liczba realizowanych kursów, skraca się lista dostępnych zleceń, a przedsiębiorstwa zmuszone są ograniczać zatrudnienie i koszty operacyjne. Straty liczone są w miliardach złotych rocznie, ponieważ wpływają nie tylko na przychody firm transportowych, ale również na sektor spedycyjny, operatorów logistycznych oraz pośredników.

Gwałtowne przerwanie szlaków dostaw rodzi praktyczne konsekwencje: pojawiają się potężne opóźnienia, a towar, który do niedawna przejeżdżał przez granicę w kilka godzin, dziś wymaga wielodniowego oczekiwania – o ile w ogóle dotrze do celu. Zmusza to przewoźników do poszukiwania alternatywnych tras, często znacznie dłuższych i droższych. Samo wydłużenie drogi powoduje wzrost kosztów paliwa, amortyzacji pojazdów, a także dodatkowych opłat drogowych w innych krajach tranzytowych. Dla wielu firm oznacza to utratę konkurencyjności względem zagranicznych podmiotów, które mogą operować na mniej restrykcyjnych kierunkach.

Nie można także pomijać skutków pośrednich – zamknięcie przejść przekłada się na wzrost cen usług transportowych w innych częściach Europy Środkowo-Wschodniej. Wobec ograniczonej podaży usług przewozowych rośnie presja na podwyżki stawek frachtowych, a to z kolei generuje wyższe ceny na całym łańcuchu dostaw. Szczególnie dotkliwość tych zmian odczuwają eksporterzy i importerzy, którzy ponoszą rosnące koszty, ale i polscy konsumenci, do których trafiają towary z wyższą marżą. Z perspektywy makroekonomicznej decyzja o zamknięciu granic przyczynia się do zwiększenia presji inflacyjnej oraz pogorszenia bilansu w obrotach handlowych kraju.

Zmiana modeli biznesowych polskich przewoźników

Dynamiczne zmiany geopolityczne i administracyjne zmuszają przedsiębiorstwa transportowe do radykalnej reorganizacji. W obliczu zamknięcia przejść granicznych przewoźnicy osoby fizyczne oraz firmy są zmuszeni do przeprojektowania tras, podpisywania nowych umów bilateralnych oraz renegocjacji cen usług. Przykładowo, firmy, które wcześniej specjalizowały się tylko w ruchu na wschód, muszą próbować wejść na rynki Europy Zachodniej, Południowej lub Północnej, gdzie konkurencja jest znacznie większa, a wejście wiąże się z dodatkowymi inwestycjami w certyfikaty, szkolenia czy dostosowanie taboru.

Wzrost niepewności sprawia, że polskie firmy coraz częściej ograniczają floty oraz liczbę etatów – szacuje się, że w niektórych regionach wschodniej Polski ubyło już nawet kilkanaście procent miejsc pracy w sektorze TSL. Przedsiębiorstwa zmuszone są do redukcji zamówień na nowe pojazdy ciężarowe, ograniczania inwestycji w zaplecze techniczne oraz rezygnacji z planów ekspansji. Utracili tym samym przewagę, jaką dawała im wiedza o specyfice rynków wschodnich oraz długoletnie relacje biznesowe z partnerami zza Bugu, co przekłada się na niezdolność do oferowania usług kompleksowych na nowych kierunkach.

Warto także podkreślić, że zmiana modeli biznesowych wiąże się z przeformułowaniem oferty logistycznej i dostosowania jej do nowych realiów. Dla części przewoźników konieczne staje się inwestowanie w cyfryzację i automatyzację procesów oraz rozwój usług dodanych, takich jak monitorowanie ładunku, zarządzanie magazynem czy konsulting w zakresie prawa celnego. Tylko podmioty zdolne do szybkiego przestawienia się na nową strukturę pytania i oferowania wyższej wartości dla klientów mogą liczyć na utrzymanie się na rynku w perspektywie średnio- i długoterminowej.

Wpływ zamknięcia przejść na bilans handlowy oraz krajowe przedsiębiorstwa eksportowe

Decyzja o zamknięciu przejść granicznych nie pozostaje bez wpływu na kondycję polskiego handlu międzynarodowego. Polska od lat jest jednym z głównych eksporterów do krajów Europy Wschodniej, a także stanowi ogniwo tranzytowe dla międzynarodowych łańcuchów dostaw, które łączą Europę z Azją. Zamknięcie strategicznych przejść granicznych skutkuje zatem nie tylko spadkiem eksportu do Białorusi i Ukrainy, lecz także utratą pozycji Polski jako kluczowego węzła logistycznego dla partnerów z Zachodu oraz Dalekiego Wschodu.

Polscy eksporterzy mierzą się nie tylko ze wzrostem kosztów transportu, ale także z nieprzewidywalnością czasu dostawy. W branżach o wysokiej rotacji towarów, szczególnie w sektorach motoryzacyjnym, spożywczym czy elektronicznym, kluczowe znaczenie ma czas dotarcia produktu do odbiorcy końcowego. Opóźnienia na granicach grożą utratą kontraktów, karami umownymi oraz przymusem poszukiwania lokalnych podwykonawców na mniej atrakcyjnych warunkach. Warto dodać, że niektóre firmy już deklarują konieczność ograniczenia produkcji w zakładach położonych przy granicy oraz przekierowywania inwestycji do innych państw z bardziej przewidywalnym otoczeniem legislacyjnym.

Bilans handlowy kraju odczuwa negatywny wpływ dwóch podstawowych czynników. Po pierwsze, zmniejsza się wielkość wymiany handlowej z bezpośrednimi sąsiadami, co automatycznie wpływa na saldo eksportowo-importowe. Po drugie, Polska traci jako atrakcyjne miejsce dla inwestorów zagranicznych, którzy oczekują stabilności oraz niezakłóconego przepływu towarów. Utrata konkurencyjności geostrategicznej grozi marginalizacją roli polskich terminali logistycznych i portów przeładunkowych, na czym zyskują sąsiednie kraje, takie jak Litwa, Słowacja czy Węgry. Skutki te są odczuwalne nie tylko w obrębie handlu, lecz również na rynku pracy, gdzie malejąca liczba zamówień skutkuje ograniczaniem zatrudnienia w przemyśle, rolnictwie oraz usługach pomocniczych.

Wpływ decyzji administracyjnych na rynek pracy i przyszłość branży przewozowej

Od strony społecznej i gospodarczej zamknięcie przejść granicznych niesie daleko idące skutki dla rynku pracy oraz przyszłości całego sektora przewozowego. Przewoźnicy zmuszeni są do redukcji zatrudnienia zarówno wśród kierowców, jak i pracowników administracyjnych, spedycyjnych oraz technicznych. Zjawiska te nasilają się szczególnie w regionach przygranicznych, gdzie branża TSL stanowi podstawowe źródło utrzymania dla tysięcy rodzin. Już teraz widoczny jest wzrost liczby osób bezrobotnych, rosnące zapotrzebowanie na programy aktywizacji zawodowej oraz spadek przychodów samorządów z tytułu podatków lokalnych.

Zmiany te oddziałują także na strukturę rynku pracy w ujęciu krajowym. Polska od lat mierzy się z deficytem kierowców zawodowych, a zamknięcie granic paradoksalnie prowadzi do przejściowego wzrostu dostępności tej grupy pracowników na rynku krajowym. Jednak sektor wymaga ciągłych inwestycji w nowe kwalifikacje, a przestawianie się na alternatywne kierunki wymaga czasu i zasobów, których wiele firm oraz pracowników nie posiada. Jednocześnie firmy zagraniczne, w szczególności z Europy Zachodniej, mogą oferować lepsze warunki zatrudnienia wykwalifikowanym polskim kierowcom, co zwiększa odpływ siły roboczej za granicę i osłabia potencjał krajowej branży TSL.

Trudna sytuacja na rynku przewozowym prowadzi także do spadku atrakcyjności zawodu kierowcy oraz odpływu młodych kandydatów do innych sektorów gospodarki lub za granicę. Branża musi zmierzyć się z koniecznością podnoszenia konkurencyjności oraz długofalowego dostosowania do zmian legislacyjnych i ekonomicznych. Wielu ekspertów podkreśla, że bez odpowiednich działań osłonowych ze strony państwa oraz wsparcia w procesie adaptacji do nowych warunków, polski sektor transportowy może już w najbliższych latach stracić swoją dotychczasową pozycję lidera przewozów w Europie.

Wyzwania i perspektywy dla branży w obliczu zamknięcia granic

Powyższa analiza ukazuje złożoność wyzwań stojących przed polskim sektorem przewozowym w związku z decyzją o zamknięciu przejść granicznych. Sektor ten stoi obecnie przed koniecznością głębokiej reorganizacji modeli biznesowych, inwestycji w cyfryzację oraz podniesienia innowacyjności świadczonych usług. Polscy przewoźnicy nie mają już dostępu do przewidywalnych i dochodowych kontraktów na Wschodzie, zmuszając się do ekspansji na trudniejsze, zatłoczone rynki Europy Zachodniej i Południowej. To wymaga zmian w strukturze flot, poszerzania kompetencji kadry oraz pogłębiania współpracy z partnerami zagranicznymi.

Jednocześnie piastowanie roli państwa w łagodzeniu skutków tych decyzji pozostaje krytyczne. Wymaga to przede wszystkim wdrożenia programów wsparcia dla firm, szkoleniowych dla pracowników oraz instrumentów finansowych pomagających w przestawianiu się na nowe rynki. Kluczowa jest także współpraca z branżami eksportowymi, w celu wypracowania wspólnych rozwiązań skracających czas dostaw i ograniczających skutki wzrostu kosztów transportu. Tylko holistyczne podejście, oparte na partnerskim dialogu między rządem, przedsiębiorcami i samorządami, może przynieść długofalowe korzyści dla polskiej gospodarki.

Wobec obecnych wyzwań oczywistym staje się, że zamknięcie przejść granicznych przynosi efekty wykraczające poza doraźną politykę bezpieczeństwa czy restrykcje wobec krajów sąsiednich. To decyzja rzutująca na konkurencyjność całego polskiego biznesu, zatrudnienie tysięcy osób i miejsce Polski w regionalnych oraz globalnych łańcuchach dostaw. Branża przewozowa musi znaleźć dla siebie nową rolę w ewoluujących realiach gospodarczych – od jej skuteczności i odporności na zmiany zależy przyszły kształt krajowej gospodarki i jej miejsce na światowej mapie handlu.