33 views 12 mins 0 comments

Instytuty ekonomiczne obniżają prognozy wzrostu dla Niemiec na 2025 rok

In Gospodarka
19 września, 2025

Niemieckie instytuty ekonomiczne, które od dekad pozostają jednym z głównych źródeł prognoz gospodarczych dla największej gospodarki Europy, zrewidowały swoje przewidywania dotyczące wzrostu gospodarczego Niemiec na 2025 rok. Decyzje te mają istotne znaczenie nie tylko dla samych Niemiec, ale także dla całej strefy euro i powiązanych gospodarek, w tym Polski. Spadek optymizmu eksperckiego jest dowodem na utrzymujące się poważne wyzwania strukturalne, globalną niepewność oraz ograniczoną skuteczność obecnych narzędzi polityki gospodarczej, na co powinni przygotować się zainteresowani inwestorzy, ekonomiści, przedsiębiorcy i decydenci publiczni.

Powody rewizji prognoz: czynniki krajowe i międzynarodowe

Za obniżeniem prognoz niemieckie instytuty wymieniają splot przyczyn natury wewnętrznej i zewnętrznej, które w ostatnich latach nawarstwiały się w gospodarce Niemiec. Po pierwsze, dynamiczne zmiany geopolityczne, jak wojna w Ukrainie i napięcia na linii USA-Chiny, mają bezpośredni wpływ na niemiecki handel zagraniczny. Niemcy, jako największy eksporter unijny, fatalnie odczuwają zaburzenia przepływu towarów i surowców oraz niestabilność międzynarodowych łańcuchów dostaw, co przekłada się na niższą dynamikę produkcji, zwłaszcza w sektorze przemysłowym i motoryzacyjnym. Zmniejszenie optymizmu wśród menedżerów logistyki i eksportu to pierwszy sygnał problemów w sferze realnej.

Kolejnym ważnym czynnikiem są krajowe wyzwania strukturalne, narastające latami, lecz wyraźniej widoczne w epoce postpandemicznej. Starzenie się społeczeństwa, kłopoty z rynkiem pracy, nieelastyczność niektórych segmentów gospodarki oraz niedoinwestowanie w kluczowe obszary infrastruktury i innowacji to tylko niektóre z problemów. Sytuację pogarszają przedłużające się skutki pandemii COVID-19, które ujawniły opóźnienia cyfryzacyjne, zależność od energii zewnętrznej oraz niepełną gotowość do zdynamizowania ekonomii poprzez reformy legislacyjne. W rezultacie sektor MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw), stanowiący kręgosłup rynku pracy, odczuwa wzrost kosztów działalności, presję płacową oraz ciągłe zmiany legislacyjne, utrudniające stabilne prognozowanie i długofalowe inwestowanie.

Nie można również pominąć efektów zmian w polityce monetarnej. W odpowiedzi na globalną inflację Europejski Bank Centralny zdecydował się na restrykcyjne podwyżki stóp procentowych, co ogranicza dostępność kredytów inwestycyjnych i konsumpcyjnych. Niemiecka gospodarka, silnie powiązana z sektorem finansowym, znalazła się pod presją zarówno niskiej podaży kapitału, jak i zmniejszonego popytu. Osłabienie konsumpcji wewnętrznej, kluczowej po usztywnieniu globalnej wymiany, także nie sprzyja odbiciu. Te wszystkie elementy w połączeniu wymusiły na instytutach ekonomicznych racjonalną rewizję dotychczasowych szacunków wzrostu PKB na najbliższe lata.

Konsekwencje dla niemieckiego rynku pracy i przedsiębiorstw

Obniżone perspektywy wzrostu wydatnie wpływają na kondycję rynku pracy w Niemczech, gdzie zatrudnienie oraz dynamika płac są ściśle powiązane z sytuacją makroekonomiczną. Z jednej strony, sektor nowoczesnych technologii oraz branże zaawansowanych usług nadal notują relatywnie stabilny popyt na wykwalifikowanych pracowników, jednakże klasyczne gałęzie, jak przemysł samochodowy, chemiczny czy maszynowy, doświadczają już teraz pierwszych symptomów stagnacji. Redukcje zatrudnienia, rosnąca liczba wakatów wśród wysoko wykwalifikowanych specjalistów oraz zwiększona ostrożność w procesach rekrutacyjnych to realia wielu niemieckich przedsiębiorstw, których strategie zaczynają skupiać się na oszczędnościach i optymalizacji kosztów.

Wielu przedsiębiorców, szczególnie reprezentujących sektor MŚP, alarmuje, iż rosnące koszty pracy, energii i surowców, przy jednoczesnej presji amortyzacyjnej i spadającym popycie, wymuszają ograniczenia w realizacji ambitnych planów inwestycyjnych. Skutkuje to nie tylko wstrzymaniem nowych projektów, lecz również przełożeniem decyzji o ekspansji zagranicznej lub automatyzacji produkcji. Co ważne, firmy eksportujące już teraz raportują mniejsze zamówienia z krajów kluczowych partnerów – zarówno w UE, jak i poza nią. Spowolnienie eksportu prowadzi do narastania zapasów, zamrożenia kapitału oraz presji na dostosowania kosztów operacyjnych.

Niemieckie koncerny, które dotąd były motorem rozwoju gospodarczego, przechodzą przez rewolucyjne przemiany wymuszone przez politykę klimatyczną UE, wymogi transformacji energetycznej oraz digitalizacji. Adaptacja do wyśrubowanych norm środowiskowych pociąga za sobą znaczne koszty, które w warunkach niskiej dynamiki wzrostu nie zawsze przynoszą zamierzone efekty. Efektem jest narastające ryzyko migracji produkcji poza granice Niemiec, szukanie tańszych lokalizacji czy przechodzenie na łagodniejsze modele operacyjne. Takie trendy mogą w dłuższej perspektywie doprowadzić do osłabienia pozycji Niemiec jako lidera przemysłowego i centrum innowacji technologicznych w Europie.

Implikacje dla polityki fiskalnej i inwestycji publicznych

W obliczu rewizji prognoz wzrostu, władze federalne stają przed poważnym wyzwaniem w zakresie prowadzenia efektywnej polityki fiskalnej. Tradycyjnie niemiecki rząd wykazywał się dużą dyscypliną budżetową i ostrożnością w zadłużaniu, narzucając sobie limity deficytu i długu publicznego na poziomach przewyższających wymogi unijnej polityki fiskalnej. Jednak bieżąca sytuacja popycha decydentów do ponownego rozważenia priorytetów wydatków publicznych oraz możliwości czasowego rozluźnienia rygorów budżetowych. Rosnący popyt na inwestycje infrastrukturalne – zarówno w odnawialne źródła energii, jak i cyfryzację czy modernizację transportu – nabiera szczególnego znaczenia jako impuls dla pobudzenia gospodarczego.

Inwestycje publiczne są dziś traktowane nie tylko jako narzędzie doraźnej stymulacji, ale przede wszystkim jako długofalowa strategia adaptacji do nowych globalnych wymogów i szans. Wśród kluczowych kierunków dominują zielona transformacja (Green Deal), cyfryzacja administracji i przedsiębiorstw, rozbudowa sieci transportowych oraz szkolnictwo zawodowe odpowiadające na wyzwania nowoczesnego rynku pracy. Jednak z uwagi na ograniczone możliwości wzrostu dochodów budżetowych bez wzrostu gospodarczego, pojawia się ryzyko zadłużenia publicznego, które może w dłuższej perspektywie wywołać obawy agencji ratingowych i zwiększyć koszt obsługi długu.

W kontekście nowej makroekonomicznej rzeczywistości konieczne są kompleksowe reformy systemowe, obejmujące nie tylko stronę wydatkową, ale także podażową rynku i usługi publiczne. Debata o reformie systemu emerytalnego, ochrony zdrowia czy rynku pracy coraz częściej przewija się w dyskursie publicznym, a decyzje w tych obszarach będą mieć wieloletnie konsekwencje. Instytuty ekonomiczne podkreślają wagę reform, które mogą podnieść efektywność, innowacyjność i odporność gospodarki na przyszłe wstrząsy, lecz implementacja tych działań wymaga ponadpartyjnego konsensusu oraz odwagi politycznej w podejmowaniu niepopularnych kroków.

Wpływ na Europę Środkowo-Wschodnią i implikacje dla polskiej gospodarki

Rewizja prognoz niemieckich instytutów nie jest zjawiskiem izolowanym. Utrata impetu gospodarki niemieckiej stanowi wyzwanie dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, której eksport do Niemiec tradycyjnie stanowi jeden z głównych filarów wzrostu PKB. Spowolnienie dynamiki produkcji przemysłowej, niższe zamówienia oraz rosnąca niepewność po stronie niemieckich inwestorów mogą przełożyć się na ograniczenie napływu kapitału, zahamowanie inwestycji w rozwój technologiczny oraz zmniejszenie popytu na usługi logistyczne i transportowe.

W praktyce oznacza to konieczność przemyślenia strategii dywersyfikacji rynków zbytu dla polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza w sektorach najbardziej powiązanych z niemieckimi koncernami motoryzacyjnymi, maszynowymi, elektronicznymi i chemicznymi. Wyzwania te będą wymagały od polskich eksporterów nie tylko nowoczesnej oferty, ale także podniesienia konkurencyjności poprzez inwestycje w automatyzację, rozwój kompetencji cyfrowych oraz większą elastyczność produkcyjną. Polska administracja publiczna stoi zaś przed zadaniem minimalizacji ryzyka związanego z uzależnieniem od pojedynczego partnera handlowego, choć szybka reorientacja na nowe rynki nie wydaje się łatwa.

Z perspektywy makroekonomicznej, obniżone tempo wzrostu gospodarki niemieckiej może wpłynąć także na stabilność finansową całej strefy euro, a spowolnienie po stronie największej gospodarki Europy zwiększa presję na EBC w kierunku łagodzenia polityki monetarnej. Oczekiwania dotyczące tempa obniżek stóp procentowych są jednak ograniczone przez wyższą, niż przedpandemiczną, inflację oraz koszty obsługi zadłużenia krajów peryferyjnych. Dla Polski może to oznaczać zarówno zwiększone wahania kursu złotego, jak i sporą niepewność w zakresie kosztów finansowania inwestycji oraz poziomu popytu zagranicznego. Równocześnie słabsze perspektywy niemieckie mogą przełożyć się na niższą dynamikę napływu inwestycji bezpośrednich, które do tej pory generowały transfer technologii oraz modernizację polskiej gospodarki.

Obniżenie prognoz wzrostu gospodarki niemieckiej stawia przed instytucjami finansowymi, rządami i przedsiębiorstwami regionu zadanie budowania większej odporności na szoki zewnętrzne, zwiększania innowacyjności i dywersyfikacji partnerów. Chociaż długofalowa rewizja polityki ekonomicznej wymaga czasu, bieżące sygnały płynące z niemieckich instytutów należy potraktować jako impuls do głębokiej analizy oraz działania na rzecz zbudowania bardziej zrównoważonego i odporniejszego na wstrząsy wymiaru gospodarczego w regionie.