31 views 12 mins 0 comments

Eksporterzy chińscy mierzą się z nowymi barierami celnymi i regułami importu do UE

In Handel
19 września, 2025

W ostatnich miesiącach importerzy oraz eksporterzy w globalnym łańcuchu dostaw obserwują wyraźne zwiększenie protekcjonistycznych działań poszczególnych państw wspólnotowych Unii Europejskiej wobec chińskich towarów. Procesy te wpisują się w szerszy kontekst trwającej globalnej rywalizacji gospodarczej, zmian geopolitycznych oraz prób wzmocnienia lokalnych gospodarek europejskich. W praktyce ich przejawem stają się coraz bardziej restrykcyjne regulacje i nowe bariery celne nakładane na kluczowe sektory eksportu z Chin. Artykuł ten wnikliwie analizuje nowe realia, z którymi chińscy eksporterzy muszą się zmierzyć, konsekwencje tych działań dla relacji handlowych UE-Chiny, jak również adaptacyjne strategie zarówno po stronie biznesu, jak i regulatorów.

Nowe bariery celne i ich implikacje dla chińskiego eksportu

Ekspansja regulacji celnych wobec produktów pochodzących z Chin odzwierciedla pogłębiającą się determinację Unii Europejskiej w zakresie ochrony własnego rynku przed napływem tanich dóbr oraz wspierania lokalnego przemysłu. Podwyższenie stawek celnych na wybrane towary to już nie tylko sektor stali czy aluminium, gdzie działania tego typu uznawane były za element standardowego instrumentarium polityki handlowej, ale również nowe obszary takie jak produkty technologiczne, elektronika, systemy energetyki odnawialnej – szczególnie panele fotowoltaiczne, a także pojazdy elektryczne.

Wprowadzenie surowszych ceł w praktyce oznacza dla chińskich eksporterów znaczące podwyższenie kosztów przesyłu towarów na rynek unijny, co obniża ich konkurencyjność wobec producentów lokalnych oraz tych z innych, uprzywilejowanych kierunków eksportowych. Jednocześnie wiele przedsiębiorstw musi sprostać dodatkowemu wymogowi dostosowania dokumentacji technicznej, spełnienia norm środowiskowych oraz dokonania certyfikacji, których koszty nierzadko przekraczają możliwości operacyjne mniejszych podmiotów. W efekcie ma miejsce coraz silniejsza segmentacja rynku i wyraźniejsze oddzielenie “graczy globalnych” od firm średniej i małej skali, które jeszcze niedawno chętnie wchodziły na rynek UE z innowacyjnymi, lecz nie w pełni zgodnymi z europejskimi normami produktami.

Wymienione powyżej zmiany mają również charakter systemowy – wraz z rozwojem powszechnych narzędzi do blokowania wyrobów uznawanych za „dumpingowe”, jak również coraz częściej stosowaną procedurą dochodzenia przed Komisją Europejską odnośnie do źródeł pochodzenia surowców czy praktyk produkcyjnych, rola barier celnych staje się nie tylko narzędziem ekonomicznym, lecz także elementem negocjacyjnym w relacjach bilateralnych. Tłumienie eksportu chińskiego przez regulacje celne wywiera presję zarówno na poziomie mikroekonomicznym, jak i na arenie międzynarodowej, gdzie Chiny odpowiadają własnymi środkami odwetowymi.

Nowe reguły importu i ich wpływ na strukturę konkurencji

Oprócz bezpośrednich opłat celnych, coraz istotniejszym elementem otoczenia regulacyjnego stają się nowe reguły importu, nakładane przez Unię Europejską. Szczególnie istotny jest pakiet tzw. Zielonego Ładu oraz inicjatywy w zakresie dekarbonizacji produkcji. Wyraźnym przykładem tego kierunku jest wprowadzenie mechanizmu CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism) – narzędzia opodatkowania importu produktów o wysokim śladzie węglowym. To rozwiązanie wymaga od eksporterów szczegółowego raportowania cyklu życia produktu, emisji gazów cieplarnianych oraz stopnia wykorzystania energii odnawialnej. Podmioty, które nie spełnią tych kryteriów, zostają obciążone dodatkowymi opłatami, co drastycznie zmienia kalkulacje kosztów i marżowości dla chińskich przedsiębiorstw.

Tak skonstruowane reguły wpływają na strukturę konkurencji w specyficzny sposób – premiują producentów, którzy mogą pochwalić się wysokim poziomem automatyzacji, transparentności i niskim śladem węglowym, podczas gdy firmy opierające produkcję na tradycyjnych, wysokoemisyjnych technologiach systematycznie tracą rynek. Dochodzi zatem do nieformalnej selekcji, zdecydowanie przyspieszając konsolidację sektora oraz wymuszając dynamiczne inwestycje w technologie „czystej energii”. Przewidywać można, że w średnim okresie unijne wymogi wymuszą stopniową zmianę całych łańcuchów dostaw, a nawet miejsca ulokowania fabryk, gdyż presja kosztowa i regulacyjna stymuluje poszukiwanie alternatywnych rozwiązań produkcyjnych, w tym relokację części zakładów poza Chiny.

Nowy reżim importowy wpływa także na relacje między chińskimi producentami a ich europejskimi partnerami – zarówno importerami, jak i dystrybutorami czy sieciami detalicznymi. Obciążenia regulacyjne po stronie dostawcy wymuszają rewizję modeli współpracy, specyfikacji produktów, warunków gwarancyjnych i polityki serwisowej. Powoduje to, że coraz częściej wieloletnie relacje handlowe oparte na niskiej cenie nie wystarczają, a kluczowymi atutami w procesie przetargowym stają się proekologiczne certyfikaty, dostęp do informacji o łańcuchu dostaw, transparentność kosztowa oraz gotowość do partnerstwa w zakresie rozwoju nowych rozwiązań technologicznych.

Konsekwencje dla globalnych przepływów handlowych

Restrukturyzacja regulacji celnych oraz warunków importu na linii UE-Chiny nie pozostaje bez wpływu na ogólnoświatowe przepływy handlowe. Ograniczenie napływu tańszych wyrobów chińskich na rynek europejski generuje efekt domina, powodując zarówno zmiany kierunków eksportu z Chin, jak i przetasowania w obrębie globalnych łańcuchów wartości. Wiele przedsiębiorstw chińskich, ucząc się na doświadczeniach współpracy z rynkiem unijnym, poszukuje alternatywnych rynków zbytu – zwłaszcza w krajach rozwijających się, na Bliskim Wschodzie, w Afryce czy Ameryce Południowej. Jednakże rosnąca liczba regulacji pro-klimatycznych oraz coraz surowsze polityki zakupowe po stronie korporacji transnarodowych sprawiają, że próba utrzymania dotychczasowego wolumenu eksportu wymaga nie tylko modyfikacji oferty, ale także dogłębnych zmian w modelu operacyjnym.

Warto zwrócić też uwagę na oddziaływanie zmian regulacyjnych na wielonarodowe korporacje. Liczne zachodnie koncerny, posiadające rozbudowane sieci produkcyjne w Chinach lub korzystające z komponentów i półproduktów chińskiej proweniencji, muszą obecnie mierzyć się z kosztami recertyfikacji, audytów technologicznych oraz dostosowania własnych procesów zakupowych do wymogów unijnych. To w dłuższej perspektywie może prowadzić do rewizji strategii globalizacji, wzrostu zainteresowania relokacją inwestycji do krajów członkowskich UE bądź do regionów objętych preferencyjnymi porozumieniami handlowymi.

Ograniczenia w dostępie produktów chińskich do rynku UE mają też specyficzny charakter polityczny – wzmacniają trendy „friendshoringu”, czyli przenoszenia części produkcji do państw postrzeganych jako bardziej przewidywalne partnerzy polityczni. Dla Chin oznacza to ryzyko trwałego spadku udziału w kluczowych segmentach rynku światowego oraz konieczność zmierzenia się z rywalizacją nie tylko na poziomie ceny, ale także jakości, transparentności i zgodności z normami zrównoważonego rozwoju.

Strategie adaptacji chińskich eksporterów i reakcje instytucjonalne

Zwiększenie barier celnych oraz wzrost wymagań regulacyjnych ze strony Unii Europejskiej wymusza na chińskich eksporterach nie tylko zmianę w strukturze produktowej, ale też przeorganizowanie całych modeli funkcjonowania. Kluczowym elementem staje się integracja aspektów środowiskowych oraz zarządzania łańcuchem dostaw według standardów ESG, co wiąże się z koniecznością inwestowania w technologie oszczędzające energię, automatyzację procesów, digitalizację monitoringu emisji i śledzenie pochodzenia surowców. Chińskie przedsiębiorstwa, pragnące pozostać konkurencyjnymi, coraz częściej decydują się na współpracę z partnerami doradczymi z Europy, wdrażają systemy zarządzania zgodne z normami ISO, a także rozwijają własne centra badawczo-rozwojowe.

Jednocześnie bardzo istotna okazuje się rola wsparcia instytucjonalnego ze strony chińskiego rządu. Nakłady na subsydia eksportowe, promocję targów handlowych oraz finansowanie transferu technologii stanowią istotny czynnik kompensujący część dodatkowych kosztów regulacyjnych. W odpowiedzi na zmieniające się warunki, władze państwowe uruchamiają także programy szkoleń oraz wsparcia dla producentów średniej i małej wielkości, aby umożliwić im przetrwanie na wymagającym rynku europejskim.

Na poziomie międzynarodowym obserwujemy również nasilenie aktywności negocjacyjnej, której celem jest osiągnięcie kompromisu w sprawach spornych – zarówno w ścieżce Unia Europejska – Chiny, jak i na forum Światowej Organizacji Handlu. Przedmiotem debat są zwłaszcza kwestie zarzutów o dumping cenowy czy wsparcia publiczne dla firm chińskich, co znajduje odzwierciedlenie w okresowych cłach antydumpingowych oraz kontyngentach importowych.

W rezultacie dynamicznego otoczenia regulacyjnego, chińscy eksporterzy muszą wykazywać się wysoką elastycznością i zdolnością do długofalowego, strategicznego planowania. Tam, gdzie to możliwe, podejmują działania mające na celu certyfikację produktów w fazie projektowej, wdrażanie zaawansowanych systemów kontroli jakości oraz opracowywanie linii produktowych zgodnych ze specyficznymi wymogami lokalnymi. W perspektywie długoterminowej, sukces chińskich firm na rynku unijnym będzie zależał w dużej mierze od ich zdolności do adaptacji nie tyle do bieżących regulacji, co do przewidywania przyszłych nurtów legislacyjnych oraz wykorzystywania pojawiających się „okienek konkurencyjności” związanych z postępem technologicznym, zmieniającymi się preferencjami konsumentów oraz nowymi konceptami zrównoważonego rozwoju.