20 views 13 mins 0 comments

Zamknięcie granicy Polski z Białorusią blokuje kluczowe szlaki handlowe UE–Chiny

In Gospodarka
19 września, 2025

Decyzja o zamknięciu głównych przejść granicznych na granicy Polski i Białorusi, będąca rezultatem eskalujących napięć politycznych oraz działań destabilizujących ze strony władz białoruskich, wywołała bardzo poważne reperkusje nie tylko dla lokalnych społeczności i przedsiębiorstw, ale także dla całego europejskiego systemu logistycznego, a nawet dla światowego układu handlowego. Rzeczpospolita Polska, stając się nie tylko zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, lecz również kluczowym ogniwem euroazjatyckich korytarzy kolejowych i drogowych, ponosi obecnie ogromną odpowiedzialność za bezpieczeństwo i płynność ruchu towarowego między Wschodem a Zachodem. W praktyce zamknięcie przejść granicznych znacząco zaburza sprawne funkcjonowanie tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku, będącego jednym z filarów współpracy handlowej UE z Chinami, oraz powoduje daleko idące skutki gospodarcze dla firm transportowych, eksporterów i importerów oraz całych branż uzależnionych od tego kierunku wymiany towarowej.

Strategiczne znaczenie granicy polsko-białoruskiej w handlu międzynarodowym

Granica polsko-białoruska, licząca około 418 km, od lat stanowi kluczowy punkt tranzytowy pomiędzy rynkiem Unii Europejskiej oraz obszarem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, z naciskiem na szczególnie istotny, dynamicznie rozwijający się segment wymiany handlowej z Chinami. Jest to najbardziej na północ wysunięta lądowa arteria komunikacyjna łącząca dwa ogromne rynki – unijny i chiński – zarówno w relacji eksportowej, jak i importowej. Przejeżdża tędy większość pociągów towarowych kursujących Nowym Jedwabnym Szlakiem, a także ciężarówki stanowiące alternatywę bądź uzupełnienie dla transportu kolejowego. Infrastruktura i wieloletnie inwestycje po stronie polskiej oraz białoruskiej umożliwiły obsługę rosnącej liczby pociągów kontenerowych, które od początku boomu na kolejowy transport euroazjatycki stały się symbolem współczesnych szlaków handlowych.

To właśnie przez przejścia graniczne w Małaszewiczach, Kukurykach czy Terespolu przepływała jeszcze nie tak dawno nawet ponad połowa całego towarowego ruchu kolejowego z Chin do Unii Europejskiej. Centrum logistyczne Małaszewicze, dedykowane obsłudze przeładunku kontenerów z szerokotorowych wagonów na tabor przystosowany do europejskich szerokości torów, stało się jednym z najważniejszych hubów tego typu na kontynencie. Dla wielu firm, zarówno międzynarodowych korporacji logistycznych jak i polskich podmiotów transportowych, przepustowość oraz stabilność tej granicy oznaczała przewidywalność, elastyczność oraz oszczędności w prowadzeniu działalności. Przerwanie tej ciągłości – z powodów politycznych czy bezpieczeństwa – przekłada się bezpośrednio na wzrost kosztów, wydłużenie łańcuchów dostaw oraz regres konkurencyjności Europy na globalnych rynkach.

Ponadto, nie można zapominać o roli, jaką granica ta pełniła w obsłudze wymiany gospodarczej z krajami postsowieckimi, takimi jak Kazachstan, Rosja czy Białoruś, które – poza oczywistymi barierami geopolitycznymi – wciąż są znaczącymi partnerami handlowymi dla przedsiębiorstw z różnych branż, np. chemicznej, rolno-spożywczej czy transportowej. Zatrzymanie lub ograniczenie ruchu towarowego na tej granicy ma więc wymiar nie tylko lokalny czy polski, ale cały szereg implikacji dla szeroko pojętego sektora TSL w Europie.

Skutki dla łańcuchów dostaw oraz sektora TSL

Najbardziej odczuwalne reperkusje zamknięcia przejść granicznych z Białorusią dotknęły operatorów logistycznych, przewoźników drogowych i kolejowych oraz firmy handlowe korzystające z euroazjatyckiego korytarza transportowego. Polska, będąca liderem pod względem liczby zarejestrowanych firm przewozowych w UE, i rozbudowana infrastruktura przeładunkowa w Małaszewiczach zapewniały dotychczas efektywność przepływu towarów w obu kierunkach. Zamknięcie granicy wymusza na uczestnikach rynku poszukiwanie kosztownych i mniej wydajnych alternatyw, takich jak relokacja transportu na południowe przejścia przez Ukrainę, Słowację czy Rumunię, bądź całkowite przekierowanie transportu na szlaki morskie.

Przede wszystkim utrudnienia na polsko-białoruskim odcinku oznaczają opóźnienia, konieczność zwiększania zapasów magazynowych, a także wydłużenie czasu dostaw o kilka, a nawet kilkanaście dni. Dla przedsiębiorstw stosujących zarządzanie produkcją zgodnie z zasadą „just in time”, takie przesunięcia w harmonogramach są szczególnie dotkliwe i narażają je na wielomilionowe straty. Zmiana dotychczasowego układu logistycznego często pociąga za sobą konieczność nawiązywania nowych relacji handlowych, renegocjacji kontraktów oraz inwestycji w alternatywną infrastrukturę przewozową czy przeładunkową, co dla wielu podmiotów okazuje się barierą nie do przeskoczenia na krótką metę.

W przypadku Nowego Jedwabnego Szlaku najbardziej dotknięte zostały regularne połączenia intermodalne, popularne szczególnie w branżach automotive, elektronicznej oraz odzieżowej, dla których czas oraz przewidywalność transportu to absolutne priorytety. Przewoźnicy szukają obecnie innych, dłuższych i często narażonych na większe ryzyko tras omijających terytorium Białorusi oraz Rosji – kierując uwagę np. na szlak przez Kazachstan, Kaukaz Południowy i Turcję (tzw. Middle Corridor), jednak i tu pojawiają się poważne bariery infrastrukturalne i proceduralne. Taka reorganizacja łańcuchów dostaw dla dużych firm międzynarodowych oznacza często tygodnie, a nawet miesiące przestojów i kosztownej restrukturyzacji operacyjnej.

Wpływ na wymianę handlową regionu i konkurencyjność unijnej gospodarki

Zamknięcie polsko-białoruskiej granicy w kontekście relacji Unia Europejska – Chiny oznacza realne zagrożenie dla konkurencyjności europejskich branż wysoko przetworzonych, opierających swoją przewagę na szybkości wymiany towarowej, optymalizacji kosztowej oraz silnych powiązaniach z globalnymi rynkami dostaw. Istotne jest, że kolejowy szlak euroazjatycki odgrywał kluczową rolę zwłaszcza w tzw. handlu towarami premium, wymagającymi niskich terminów dostaw – elektroniką użytkową, komponentami samochodowymi, produktami farmaceutycznymi i wyrobami luksusowymi. Wzrost kosztów przewozu oraz wydłużenie czasu transportu często sprawia, że firmy zaczynają z powrotem preferować transport morski, co rodzi nowe wyzwania w zakresie zarządzania zapasami oraz mniejszej elastyczności produkcji.

Obserwowane jest już istotne zmniejszenie liczby nowych zleceń frachtowych na szlaku Chiny – Polska – UE, a operatorzy logistyczni odnotowują wyraźny spadek wolumenów obsługiwanych przez centra przeładunkowe w regionie przygranicznym. Przedsiębiorstwa, zwłaszcza te średnie i duże, zmuszone są do podnoszenia cen, co w efekcie prowadzi do dalszego wzrostu inflacji oraz pogorszenia pozycji europejskich produktów na światowych rynkach eksportowych. Znaczącym problemem pozostaje również ryzyko przeniesienia części zamówień oraz inwestycji bezpośrednich poza strefę Unii Europejskiej, jeśli firmy międzynarodowe zaczną postrzegać Europę jako mniej stabilny pod względem logistycznym rynek.

Negatywne skutki odczuwają również kraje Europy Środkowo-Wschodniej, które – korzystając z położenia geograficznego – rozwijały przez lata kompleksowe ekosystemy usług logistycznych i produkcyjnych, tworząc platformy współpracy przemysłowej z partnerami azjatyckimi. Nagłe odcięcie strategicznych korytarzy handlowych powoduje, że tracą na znaczeniu zarówno istniejące już centra logistyczne, jak i planowane inwestycje w nowe projekty infrastrukturalne. W długim terminie może to osłabić pozycję Europy, a szczególnie Polski, jako korytarza tranzytowego pomiędzy największymi gospodarkami świata.

Perspektywy, wyzwania i możliwe scenariusze na przyszłość

Wobec bieżącej sytuacji i niepewności co do dalszego rozwoju wydarzeń politycznych, kluczowym wyzwaniem dla całego sektora TSL, jak i dla decydentów gospodarczych, jest znalezienie zrównoważonych rozwiązań umożliwiających utrzymanie ciągłości łańcuchów dostaw na osi Wschód-Zachód. Już teraz widać wzmożone zainteresowanie rozbudową i modernizacją alternatywnych tras kolejowych i drogowych – zarówno przez południowe przejścia wokół Ukrainy, jak i korytarz zwany Middle Corridor. Wymaga to jednak gigantycznych nakładów inwestycyjnych, współpracy międzynarodowej oraz przezwyciężenia problemów natury infrastrukturalnej i administracyjnej, co jest zadaniem na lata.

W perspektywie krótkoterminowej najważniejsza staje się zdolność do elastycznego zarządzania istniejącymi zasobami, reorganizowania łańcuchów dostaw oraz szybkiego dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji geopolitycznej. Firmy transportowe i logistyczne muszą inwestować w nowe technologie monitoringu oraz zarządzania transportem, by maksymalizować efektywność na obecnie dostępnych trasach. Niezbędne staje się także wsparcie ze strony państwa i Unii Europejskiej w formie pomocy finansowej i regulacyjnej dla podmiotów najbardziej dotkniętych utrudnieniami na granicy.

Nie można jednak wykluczyć scenariusza, w którym długotrwała blokada granicy polsko-białoruskiej spowoduje trwałe przesunięcie głównych szlaków handlowych na inne trasy, a Polska oraz Europa Środkowo-Wschodnia utracą swoją pozycję lidera i głównego hubu tranzytowego w wymianie UE-Chiny. W takim wypadku należałoby się spodziewać nie tylko ekonomicznych, ale również geopolitycznych konsekwencji, w tym osłabienia siły negocjacyjnej i pozycji międzynarodowej Unii Europejskiej. W dłuższej perspektywie to właśnie zdolność do szybkiej reakcji, inwestycje w infrastrukturę oraz współpraca z partnerami na Wschodzie i Południu zdecydują o utrzymaniu lub utracie przywództwa logistycznego w regionie.

Podsumowując, zamknięcie granicy Polski z Białorusią spowodowało znacznie więcej niż tylko lokalne trudności przewozowe. To poważny, systemowy wstrząs w sektorze logistyki i transportu, rzutujący na globalne łańcuchy dostaw, konkurencyjność europejskich firm i strategiczne interesy całej gospodarki UE. Dalszy rozwój wypadków wymaga ogromnej determinacji i kreatywności zarówno ze strony biznesu, jak i polityków, by nie dopuścić do trwałego osłabienia znaczenia Europy jako gospodarczego pomostu między Wschodem i Zachodem.